Bajaderka

Znalazlam na Onecie przepis na bajaderkę. Moja rodzina jest bajaderkożerna, wiec postanowilam zrobić ją dla nich. Nie bawilam się w kulki, tylko masę wrzuciłam do michy, a potem zrobilam polewę i polałam całość.

Rodzina rzuciła sie od razu na deser. Ćwiartke spałaszowali przy pierwszym podejściu :)

Więc do rzeczy:

80-90 dag pokruszonych ciastek/herbatnikow/resztek ciast (ja użylam zwykle biszkopty okrągle)

po pół szklanki mleka, cukru

słoik dżemu, marmolady lub powideł (ja miałam własnej roboty jeżynowy ;) )

1/2 kostki miękkiego masła

olejek rumowy, rum lub amaretto (u nas olejek ze względu na dzieci)

3-4 łyżki nutelli

4 łyżki kakao

pokruszone orzechy, migdaly, wiórki kokosowe

Ciastka zmieliłam na piasek, (część zostawiłam w większych kawalkach, ale to był błąd)

Mleko, cukier, masło i kakao do garnka i zagrzać do roztopienia i połączenia składników. Kiedy przestygnie mieszamy ja z ciastkami, dzemem, nutella i olejkiem.

Dodajemy po 1-2 lyzki bakalii i calosc ugniesc na jednolita mase.

Tak jak pisalam wczesniej całość włożylam do miski i po chwili wyłożylam na talerz.

Polałam polewa. Jeśli masa jest zbyt mokra mozna ja na chwile wlozyc do lodowki lub poprostu dosypac ciastek.

POLEWA:

4 łyżki cukru

2 łyżki slodkiej śmietany (ja dalam mleko)

3 łyzki kakao

6 dag masła

1 lyzeczka zelatyny

zelatyne namoczyc w niewielkiej ilości wody, aby napeczniala.

Maslo, cukier, kakao i smietane rozpuscic w garnku na wolnym ogniu

Gdy masa sie zagotuje, dodajemy zelatyne.

Wszystkie skladniki dokładnie wymieszac.

Gdy polewa troche przestygnie wylać na ciasto.

Polewa jest o tyle fajna, że tężeje, ale jednoczesnie nie lamie sie przy krojeniu, nie brudzi rąk no i jest niesamowicie blyszczaca.